Klub już od jakiegoś czasu zmagał się z problemami finansowymi. Sytuacja była już na tyle poważna, że „Canarinich” nie było nawet stać na zapłacenie zaległych pieniędzy za użytkowanie Stadio Alberto Braglia. Koniec końców przyczyniło się to do upadku klubu, który zgodnie z regulaminem został wykluczony z rozgrywek grupy B włoskiej Lega Pro (trzeci poziom rozgrywkowy).
Władze ligi przyjęły, że każdy klub, który opuści cztery swoje mecze, automatycznie zostaje wykluczony z gry. Ze względu na problemy z opłaceniem stadionu Modena nie mogła wystąpić przed własną publicznością w trzech kolejnych starciach - z Mestre, AlbinoLeffe oraz Padovą. Czarę goryczy przelało spotkanie z Santarcangelo, w którym to piłkarze odmówili gry.
Zła atmosfera w Modenie była bardzo odczuwalna w obecnym sezonie. Zawodnicy byli niezadowoleni z faktu, iż pracodawca nie wypłaca im pensji już od kilku miesięcy, dlatego też nie zgodzili się na występ. Należy jednak zaznaczyć, że już wcześniej drużynie nie wiodło się najlepiej. „Gialloblu” przegrali każdy ze swoich ligowych meczów.
Wszystkie wyniki osiągnięte w starciach z upadłym klubem zostały unieważnione. Modena FC z kolei ogłosiła bankructwo, co oznacza koniec jej 105-letniej historii, w trakcie której 13 sezonów spędziła w Serie A. Ostatni raz w najwyższej klasie rozgrywkowej zespół z regionu Emilia-Romania występował w kampanii 2003/2004. Później przez wiele lat grał w Serie B, z której spadł w sezonie 2015/2016.