Meksykański piłkarz przeniesie się do amerykańskiego zespołu 1 stycznia, na około trzy miesiące przed startem nowego sezonu Major League Soccer. Według nieoficjalnych informacji, jego karta zawodnicza kosztowała zaledwie pięć milionów euro. Ma to związek z faktem, że w 2018 roku wygasa umowa napastnika z Realem Sociedad i wtedy mógłby opuścić klub za darmo.
Będzie to pierwszy w historii Los Angeles FC sezon w jakichkolwiek rozgrywkach piłkarskich. Klub został założony w 2014 roku i od tamtej pory przygotowywał się do tego momentu pod kątem technicznym, ale od kilku tygodni buduje już zespół, którego trenerem będzie Bob Bradley.
- To dla mnie niezwykłe, że będę pierwszym „designated player” [zawodnik na kontrakcie gwiazdorskim – przyp. red] w historii Los Angeles FC. Czuję się naprawdę wyróżniony, że mogę tutaj być i rozpocząć nową przygodę w moim życiu, która będzie się wiązała z graniem w Los Angeles – powiedział Meksykanin.
- Carlos jest niezwykłym piłkarzem ofensywnym zdolnym do wykorzystywania i tworzenia akcji bramkowych. Grał w wielkich meczach dla reprezentacji Meksyku i w ligowych spotkaniach w Premier League oraz LaLiga. Pomoże nam w osiągnięciu stylu, jaki chcielibyśmy prezentować – dodał trener Bob Bradley.