Doświadczony pomocnik postanowił blisko pięć lat temu zakończyć swoją przygodę z europejskim futbolem spędzoną w takich drużynach jak Mallorca, Fiorentina, Juventus, Galatasaray oraz Inter Mediolan na rzecz powrotu do rodzimej Brazylii, gdzie podpisał kontrakt z ekipą z São Paulo.
Były reprezentant „Canarinhos” zdecydował się wówczas związać z „Wielkimi Zielonymi”, ponieważ uznał, że razem z nimi dokona wielkich rzeczy w krajowym oraz międzynarodowym futbolu.
Felipe Melo nie pomylił się, bo w trakcie swojego pobytu w Palmeiras sięgnął z tym zespołem przede wszystkim po dwa zwycięstwa w Copa Libertadores (2020, 2021) i dołożył do tego mistrzostwo (2018) oraz Puchar Brazylii (2020).
38-latek osiągnął z tym samym wszystkie najważniejsze cele razem z ekipą z Allianz Parque i wiemy już, że nie będzie mu dane sięgnąć z nią po nic więcej, gdyż władze klubu ogłosiły, że nie mają w planach przedłużenia z nim wygasającej wraz z końcem roku współpracy.
„Trudne decyzje podjęte we właściwym czasie określają wagę postaci w historii. Odejście Felipe Melo nie oznacza końca jego kariery w Palmeiras, ale początek życia wiecznego. Wspinasz się na najwyższy poziom, jaki zapewnia piłka nożna, na zawsze zapisany na murach klubu i w pamięci kibiców. Felipe, przeszedłeś do historii jako największy mistrz Brazylii, a teraz trzykrotny mistrz Ameryki” - napisano na stronie.
Defensywny pomocnik dołączył do „Wielkich Zielonych” w styczniu 2017 roku. Najpierw w ramach wypożyczenia, a potem definitywnie po opuszczeniu Interu Mediolan. Łącznie rozegrał 222 mecze w barwach Palmeiras i zdobył w nich dwanaście bramek.
Na chwilę obecną nie są znane najbliższe plany 38-latka, ale przynajmniej na razie nie zamierza on kończyć swojej kariery.