81-latek słynie z barwnych wypowiedzi, które niejednokrotnie wzbudzały kontrowersje, ale to, co powiedział na początku roku, przysporzyło mu wielu wrogów czy krytyków.
Nie od dzisiaj do posady selekcjonera „Trójkolorowych” przymierzany jest Zinédine Zidane. Dotąd Noël Le Graët wypowiadał się w tej sprawie w sposób dyplomatyczny. Tym razem tak nie było.
– Wiem bardzo dobrze, że Zidane był zawsze w pobliżu, ale nie możemy mówić o historii. Miał wielu zwolenników. Niektórzy z nich tylko czekali, aż Deschamps odejdzie, by go obsadzić na tym stanowisku. (…) Nigdy go nie spotkałem. Nigdy też nie myśleliśmy o rozstaniu z Didierem. (…) Co bym zrobił, gdyby próbował się ze mną skontaktować? Nic. Na pewno, by tego nie zrobił, a jeśli, to nie odebrałbym i nawet bym do niego nie zadzwonił – wypalił działacz.
Te słowa prędko odbiły mu się czkawką.
W obronie legendy francuskiej piłki stanął Kylian Mbappé. Komunikat opublikował też Real Madryt.
Mając to na uwadze, Francuski Związek Piłki Nożnej wydał sprostowanie.
Niedługo potem agentka piłkarska Sonia Souid oskarżyła Le Graëta o molestowanie seksualne, w wyniku czego został on zawieszony.
Tymczasowo władze przejął Philippe Diallo, dotychczasowy wiceprezes.
Dzisiaj odbyło się spotkanie Komitetu Wykonawczego francuskiej federacji piłkarskiej.
Podczas niego Le Graët złożył rezygnację, kończąc definitywnie swoją przygodę jako prezes. Funkcję tę sprawował od 18 czerwca 2011 roku.
Następne zebranie odbędzie się 10 czerwca. Wtedy poznamy nowego prezesa.
„Trójkolorowi” na ostatnim mundialu dotarli do finału, w którym lepsza okazała się Argentyna.
W międzyczasie nie brakowało kontrowersji, a wszystko za sprawą dosyć niejasnych okoliczności absencji Karima Benzemy. Po mundialu kapitan Realu Madryt ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery.