Do niedawna zespół Rangers FC prowadził Giovanni van Bronckhorst. Holenderski trener pożegnał się ze stanowiskiem głównie ze względu na słabsze wyniki odnoszone przez drużynę w porównaniu z jego pierwszym sezonem. „The Gers” odpadli z fazy grupowej Ligi Mistrzów, notując sześć porażek i tracąc aż 22 bramki. Na rodzimym podwórku w krótkim odstępie czasu przegrali z St. Johnstone i zremisowali z St. Mirren. Do pierwszego w tabeli Celticu tracą dziewięć punktów.
Następcą Van Bronckhorsta został Michael Beale. Podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2026 roku.
42-latek rozstał się tym samym z Queens Park Rangers, gdzie pracował od lata. Angielski zespół nie wygrał żadnego z pięciu ostatnich meczów Championship, ale zajmuje siódme miejsce w tabeli.
Beale doskonale zna Rangersów. Nie tak dawno przez ponad trzy lata pełnił na Ibrox Stadium funkcję asystenta Stevena Gerrarda, z którym potem odszedł do Aston Villi (następnie trafił do QPR). Jeśli chodzi o jego wcześniejsze losy, to pracował z juniorami Chelsea i Liverpoolu, a także jako asystent w São Paulo.
- Fantastycznie jest wrócić. Pojawiło się kilka nowych twarzy, ale są też ludzie, których znam naprawdę dobrze, więc wspaniale jest wszystkich zobaczyć. Jestem bardzo dumny, bo mowa o znakomitym klubie, instytucji. Dla każdego, kto tu pracuje, to ogromny przywilej, a bycie menadżerem zespołu jest czymś wyjątkowym - powiedział szkoleniowiec po podpisaniu umowy.
Jak informują Rangersi, Beale jest 18. menedżerem w ich historii.