Izraelczyk wraz z zakończeniem poprzedniego sezonu rozstał się z Petrolulem, gdyż Rumuni zdecydowali się nie przedłużać z nim umowy. Będąc wolnym zawodnikiem zdecydował się na wyjazd do Chin.
28-latek to piłkarz, który miał zrobić dużo większą karierę niż okazało się to w rzeczywistości. Gdy grał w Beiatrze (między innymi przeciwko Wiśle w eliminacjach do Ligi Mistrzów) interesowały się nim zespoły z Hiszpanii czy Anglii.
Tamuz jednak zbyt długo został w ojczyźnie, przez co nie rozwinął swoich umiejętności. Po opuszczeniu Jerozolimy napastnik przeniósł się do Hapoelu, następnie do Uralu. Po nieudanej przygodzie w Rosji zawitał do Rumunii.