60-letni szkoleniowiec pracował z pierwszą drużyną z Pampeluny od maja 2015 roku, kiedy to przejął obowiązki po José Manuelu Mateo. Wówczas pod jego wodzą Osasuna rzutem na taśmę uratowała utrzymanie w LaLiga 2, zajmując ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli.
Kolejny sezon był dla podopiecznych popularnego "Martína" dużo lepszy. Osasuna zdołała zakwalifikować się do baraży, w których pokonała Gironę i po kilkunastu miesiącach niebytu powróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Powrót ekipy z północy Hiszpanii do LaLiga nie jest na razie udany. Drużyna z Pampeluny po rozegraniu jedenastu kolejek zgromadziła na swoim koncie zaledwie siedem punktów, wygrywając przy tym tylko jedno spotkanie. Słaba forma zespołu spowodowała, że Monreal zakończył swoją trzecią przygodę z „Los Rojillos” . Wcześniej wychowanek Osasuny prowadził swój ukochany klub w 1994 roku i w latach 1997-99.
Tym samym z pracą w najwyższej klasie rozgrywkowej pożegnał się już trzeci szkoleniowiec. Wcześniej z ławkami trenerskimi pożegnali się Pako Ayestaran (Valencia) i Paco Jemez (Granada).
Włodarze ekipy z Pampeluny ogłosiły, że nastąpcą 60-latka został Joaquín Caparrós. Nowy szkoleniowiec Osasuny w przeszłości pracował głównie z hiszpańskimi klubami, a największe sukcesy osiągał w Sevilli (2000-2005) oraz w Athletiku Bilbao (2007-2011).