Były szkoleniowiec Torino przejął opiekę nad włoską reprezentacją w zeszłym roku i szybko zapracował sobie na zaufanie ze strony FIGC. Występy „Squadra Azzurra” oraz postępy poczynione w wymianie pokoleniowej skłoniły federację do przedłużenia umowy z selekcjonerem. Teraz 69-latek jest związany z reprezentacją do końca EURO 2020.
Prezydent federacji, Carlo Tavecchio, przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że jest to wyraz uznania za dotychczasowe osiągnięcia, nie tylko na boisku, ale także w całym systemie piłkarskim w Italii. Nowa umowa ma być również oznaką pełnego zaufania i popierania wizji rozwoju reprezentacji. Sam Ventura dziękuje za okazane zaufanie, ale przyznaje, że przed nim jeszcze dużo pracy.
- Myślę, że to co zrobiliśmy nie jest aż tak istotne, jak to, czego jeszcze chcemy dokonać. Zaufanie federacji daje mi dodatkową motywację i utwierdza w przekonaniu, że możemy zrobić coś istotnego. Zaczęliśmy przemianę pokoleniową, która musi zostać zakończona. Stawiamy sobie trzy cele: zakwalifikować się na Mistrzostwa Świata 2018, być zaskoczeniem na tym Mundialu i następnie znaleźć się wśród faworytów do zwycięstwa na EURO 2020 - mówi Ventura.
Doświadczony szkoleniowiec związał się z kadrą 7 lipca 2016 roku, kiedy to zastąpił Antonio Conte i podpisał dwuletnią umowę. Pod jego wodzą Włosi pewnie zmierzają ku awansowi na przyszłoroczny Mundial - aktualnie zajmują drugie miejsce z 16 punktami na koncie (tyle samo mają pierwsi Hiszpanie, trzecia Albania ma o siedem „oczek” mniej). Przed Włochami jeszcze cztery spotkania w kwalifikacjach, w tym kluczowe w kwestii awansu z Hiszpanią, które odbędzie się 2 września.
W 11 dotychczasowych meczach Ventura poprowadził włoską kadrę do ośmiu zwycięstw. Dwa spotkania zakończyły się remisem, a jedno porażką. W meczach o punkty Włosi jeszcze nie przegrali, mają na koncie jedynie remis z Hiszpanią.