OFICJALNIE: Wahbi Khazri mówi dość. Słodko-gorzki koniec reprezentacyjnej kariery 

fot. Marco Iacobucci Epp / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Źródło: beIN Sports

Gwiazda tunezyjskiej piłki, Wahbi Khazri, w wieku 31 lat kończy reprezentacyjną przygodę. Napastnik rozegrał ostatni mecz w kadrze „Orłów Kartaginy” przeciwko swej drugiej ojczyźnie - Francji. 

Wszechstronny zawodnik, broniący obecnie barw Montpellier, to całkowity produkt francuskiej piłki. Pochodzący z Tunezji piłkarz przyszedł na świat w korsykańskim Ajaccio, gdzie jego rodzina przeprowadziła się wcześniej.

Pierwsze kroki w futbolu stawiał nie w lokalnym AC Ajaccio, lecz oddalonej o prawie 150 kilometrów SC Bastii, czyli klubie z drugiego największego ośrodka na śródziemnomorskiej Korsyce.

Przez następne lata kariery Khazri bronił jeszcze barw Girondins de Bordeaux, Stade Rennais FC, AS Saint-Étienne, trafiając w końcu podczas minionego mercato do Montpellier HSC. Do tej pory na poziomie Ligue 1 zgromadził 248 występów, 71 goli i 38 asyst.

W 2016 roku 31-latek wykonał swój jedyny, jak na razie, zagraniczny skok. Atakujący dołączył do Sunderlandu, który wkrótce potem spadł do Championship, borykając się przy okazji z wieloma wewnętrznymi problemami. Po 42 spotkaniach młodzieżowy reprezentant „Les Bleus” zakończył tę przygodę.

W 2013 roku Khazri podjął ważną decyzję, przyjmując powołanie od Tunezji. Piłkarz zadebiutował w narodowych barwach w wieku 21 lat, 10 miesięcy i 30 dni. Wówczas zaliczył 45 minut w towarzyskim starciu z Etiopią.

Niemalże dekadę później Wahbi Khazri ogłosił, że przechodzi na reprezentacyjną emeryturę. Zawodnik zastanawiał się nad podjęciem tej decyzji od dłuższego czasu, lecz w końcu odważył się na ten krok.

Ostatni mecz doświadczonego napastnika w trykocie Tunezji miał szczególne znaczenie. 31-latek rozegrał 59 minut z opaską kapitańską na ręku przeciwko drugiej ojczyźnie, której tyle zawdzięcza - Francji. Co ważne, snajper trafił w tym spotkaniu do siatki, pieczętując zwycięstwo drużyny Jalela Kadriego.

- Powiedziałem grupie wczoraj po meczu, na dużym spotkaniu w hotelu. Myślę, że to właściwy czas, po pięciu Pucharach Afryki i dwóch Pucharach Świata. Sprawiłem, że moi rodzice, moja rodzina, moja żona i moje dzieci są dumne. Gra dla mojego kraju była wyjątkowa. Myślę, że uczyniłem naród tunezyjski dumnym. Zakończyć zwycięstwem z francuską drużyną to jeden z najpiękniejszych momentów w mojej karierze. Dziękuję wszystkim Tunezyjczykom, którzy byli za mną, piłkarzom, którzy byli u mojego boku w dobrych i złych czasach - powiedział wychowanek SC Bastii w rozmowie z beIN Sports.

Tunezja wygrała środową rywalizację z podopiecznymi Didiera Deschampsa, lecz nie wystarczyło to do awansu. Afrykańska ekipa zajęła trzecie miejsce w grupie D, wyprzedzając Danię.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Manchester United już zdecydował w sprawie Erika ten Haga?! Marco Verratti zaoferował się gigantowi. Ten ma jednak pewne wątpliwości Transfery - Relacja na żywo [02/05/2024] Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy