Na przełomie czerwca i lipca na boiskach Stanów Zjednoczonych oraz Kanady rozegrano siedemnastą edycję turnieju o miano najlepszej ekipy Ameryki Północnej. Ten laur przypadł w udziale Meksykowi, któremu w wielkim finale przyszło niespodziewanie zmierzyć się z Panamą.
Na długo przed nastaniem tego wydarzenia z marzeniami o wzięciu udziału w tym pojedynku pożegnała się reprezentacja Gwadelupy, która po sensacyjnym remisie z Kanadą i wygranej z Kubą przegrała mecz o wyjście z grupy z Gwatemalą.
W dwóch pierwszych spotkaniach udział wziął Jordan Tell, czyli napastnik, który związany był z Grenoble Foot 38 z drugiej ligi francuskiej. Pojawił się on na tym turnieju bez zgody swojego pracodawcy, za co później został odsunięty od drużyny, co doprowadziło do opuszczenia przez niego zespołu.
Francuzi tłumaczyli, że Gold Cup jest oficjalnym turniejem międzynarodowym, ale Gwadelupa nie należy do FIFA. Tell mógł brać udział w eliminacjach do tego turnieju, gdyż odbywały się one w jego wolnym czasie. Zakwalifikowanie się do Gold Cup oznaczało, że 26-latek wrócił do klubu z opóźnieniem i pominął początek przygotowań przedsezonowych.
Grę w reprezentacji Gwadelupy ponad klub wybrał także inny zawodnik Grenoble Foot 38, Matthias Phaëton. Jego sprawa obiła się jednak znacznie mniejszym echem, gdyż klub chciał go sprzedać. Na przeprowadzce zawodnika do CSKA Sofia zarobił 1,6 miliona euro.
Natomiast rękę do byłego gracza między innymi SM Caen, Valenciennes, Stade Rennais czy Clermont Foot 63 wyciągnęli działacze Stade Lavallois Mayenne FC. Tell, który ma na koncie ponad sto spotkań na boiskach Ligue 2, dołączył do 15. ekipy minionego sezonu drugiej ligi francuskiej.