Solskjær w listopadzie 2021 roku przestał pełnić funkcję szkoleniowca Manchesteru United. Od tego czasu Norweg odpoczywał od poważnej piłki, prowadząc hobbystycznie zespół U-14 norweskiego Kristiansund BK, w którym gra jego syn.
W ostatnich miesiącach 50-latek był łączony z kilkoma klubami, w tym z Wolverhampton Wanderers. Ostatecznie skończyło się tylko na zainteresowaniu, gdyż emerytowany napastnik nie dostał żadnego telefonu z propozycją. Jak się okazuje, wkrótce może się to zmienić.
W stronę byłego opiekuna jeszcze takich ekip, jak Cardiff City czy Molde FK spoglądają działacze Club Brugge.
Klub z Jan-Breydel-Stadion zwolnił na początku marca Scotta Parkera, znanego z pracy w Fulham i Bournemouth. Anglik kompletnie zawiódł w Brugii, w której wytrzymał zaledwie dwanaście spotkań. W tych zanotował dwa zwycięstwa, cztery remisy i sześć porażek, co było nieakceptowalne dla drużyny tej rangi.
Obecnie pieczę nad „Czarno-Niebieskimi” sprawuje tymczasowo wieloletni pracownik Rik De Mil.
Jak przekonuje Sacha Tavolieri, notowania Solskjæra są wysokie, lecz nie wiadomo, jak 50-latek zapatruje się na tę propozycję. Oprócz niego w roli kandydatów do pracy z 18-krotnymi mistrzami Belgii wymienia się Ronny’ego Deilę i Dino Toppmollera.
Obecnie Club Brugge okupuje piąte miejsce w Jupiler Pro League, tracąc aż 19 punktów do liderującego KRC Genk.