Drugiego lutego, dzień po zakończeniu zimowego okna transferowego, portugalski trener zrezygnował z posady, argumentując to postawą klubowych władz. Za jego plecami sprowadzono do zespołu Oliviera Ntchama, a o odejściu Nemanji Radonjicia dowiedział się, gdy cała operacja była już sfinalizowana. To przelało czarę goryczy.
Kiedy 43-latek oczekiwał na zaakceptowanie jego decyzji ze strony Olympique’u Marsylia, na oficjalnej stronie internetowej pojawił się komunikat o jego zwolnieniu. Już wtedy poinformowano, że zbadane zostaną możliwości wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec byłego już szkoleniowca, który obraził Pablo Longorię (wtedy dyrektora sportowego, dziś prezesa) i naraził tym samym na szwank wizerunek klubu.
Ostatecznie, miesiąc od tych wydarzeń, strony wypracowały porozumienie. Kontrakt ważny do 30 czerwca został rozwiązany polubownie, a „Les Phocéens”… życzą Portugalczykowi powodzenia w przyszłości.
André Villas-Boas swoje obowiązki sprawował przez 19 miesięcy. W pierwszym sezonie zespół prezentował się świetnie, co sprawiło, że zajął drugie miejsce w Ligue 1 i zakwalifikował się do Ligi Mistrzów. Bieżące rozgrywki nie były już jednak tak dobre, dlatego na rozstanie z trenerem zanosiło się od dłuższego czasu.
Obecnie za wyniki OM odpowiada Jorge Sampaoli.