Ofensywny pomocnik znajdował się na radarach wielu ekip, w tym Manchesteru City, Barcelony czy Interu Mediolan, lecz w pewnej chwili na pozycję lidera wyścigu o jego podpis wskoczył Real Madryt. „Królewscy” szybko przeszli do działania i wypracowali porozumienie z samym zawodnikiem.
Następnie w drodze prowadzonych negocjacji udało się osiągnąć konsensus z Flamengo, które za jedną ze swoich perełek otrzymało w sumie 24 miliony euro. Z kolei dodatkowe sześć milionów zostało rozdzielone pomiędzy gracza oraz jego agenta.
Reinier, a więc bohater transferu na Estadio Santiago Bernabéu, w tej chwili przebywa na turnieju przedolimpijskim z kadrą U-23. Pomimo tego znalazł chwilę, aby podzielić się swoimi spostrzeżeniami już po finalizacji długo wyczekiwanej operacji.
– Dla mnie to spełnienie marzeń, gdyż przenosiny do Realu Madryt to prawdziwy szczyt. Bez dwóch zdań to największy klub na świecie, a ja czuję ogromną radość. To spełnienie nie tylko mojego marzenia, ale i całej mojej rodziny – oznajmił w rozmowie z „Globo Esporte”.
– Do tej pory dostałem wiadomość powitalną od Marcelo, a także Rodrygo. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Teraz jednak muszę się wyciszyć, uspokoić i twardo stąpać po ziemi. Zobaczymy wówczas, co się wydarzy – dodał.
18-latek, z racji tego, że w pierwszym zespole został już osiągnięty limit graczy spoza Unii Europejskiej, najbliższe miesiące ma spędzić w rezerwach madryckiej ekipy. W nie tak dawno zakończonym sezonie Brazylijczyk rozegrał w koszulce Flamengo 15 spotkań, a swoją obecność zaznaczył sześcioma trafieniami i dwoma kluczowymi podaniami.