Piqué: Czuję się Katalończykiem

fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Źródło: Goal

Gerard Piqué po raz kolejny odniósł się do sprawy niepodległości Katalonii i swojej gry dla Hiszpanii.

Na ubiegłą niedzielę zaplanowano referendum w sprawie niepodległości Katalonii, ale nie przebiegło ono zgodnie z planem. Do lokali, w których prowadzone było głosowanie, wtargnęła policja, zabierając urny i wyrzucając siłą każdą osobę. 900 z nich trafiło z obrażeniami do szpitali, także w wyniku użycia przez policję siły w innych miejscach. Jednym z głosujących był środkowy obrońca Barcelony, opowiadający się za odłączeniem Katalonii od reszty Hiszpanii.

Decyzja Piqué o przyjściu do lokalu i zagłosowaniu została bardzo źle odebrana przez resztę Hiszpanów, uważających go za zdrajcę. Sam zawodnik zadeklarował, że jeśli faktycznie jest w zespole „persona non grata”, to chce usłyszeć takie słowa od federacji oraz sztabu, a wtedy jest gotowy na zakończenie kariery w kadrze jeszcze przed Mistrzostwami Świata w Rosji. 

Środkowy obrońca stanął zdecydowanie po stronie Katalończyków między innymi wtedy, gdy postanowił skrytykować premiera Hiszpanii, Mariano Rajoya. - To premier, który podróżuje po całym świecie, a nie ma żadnego pojęcia o rozmawianiu po angielsku. To jego poziom.

Zachowanie zawodnika Barcelony jest przez wielu kibiców uważane za idiotyczne, ale należy pamiętać, że to jeden z bardziej inteligentnych piłkarzy na świcie. Iloraz inteligencji Piqué wynosi ponad 140, co oznacza, że posiada umysł geniusza. W dodatku, 30-latek łączy granie na Camp Nou ze nauką na Harvardzie, gdzie zrobił kurs: „Biznes rozrywki, mediów i sportu”. Pomógł również zespołowi w związaniu się z nowym sponsorem, firmą „Rakuten”.

- Najważniejszą sprawą dla nas nie jest w tym momencie postawa sportowa młodych zawodników, ale raczej zaznajomienie ich z klubem i tym, co reprezentują.

- To były bardzo trudne dni. Zdjęcia Straży Obywatelskiej i Policji Państwowej mówią same za siebie. My Katalończycy nie jesteśmy złymi ludźmi, chcemy po prostu dostać prawo do głosowania. Podczas głosowania można wybrać: „tak”, „nie” albo się wstrzymać, ale nadal mieć prawo do oddania głosu.

- Podczas reżimu Franco także nie można było głosować, dlatego naszym prawem jest się bronić. Jestem i czuję się Katalończykiem bardziej niż kiedykolwiek.

- Więc pozwólcie im robić to, co robią. Do jutra albo na zawsze, niech tak będzie. Nieważne, co śpiewają, pozwólmy im śpiewać głośniej – powiedział 30-latek.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze... Kibice Milanu z protestem podczas najbliższego meczu Serie A Dawid Szwarga wbija szpilkę przełożonym? „Tego było za dużo” Prezes Lechii Gdańsk o zaległych opłatach za transfery. Jest również stanowisko Łotyszy

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy