Doświadczony bramkarz nie miał najlepszego dnia w meczu przeciwko Maroku (1:3). 38-latek wpuścił w tym starciu trzy gole, co bardzo nie spodobało się rodakom, którzy zbulwersowani słabą postawą swojego czołowego golkipera, ruszyli po spotkaniu pod jego dom w stolicy kraju i go zdewastowali. W momencie ataku przebywała w nim matka piłkarza.
Agassa jest bardzo poruszony zaistniałą sytuacją i najprawdopodobniej nie wystąpi w ostatnim meczu fazy grupowej Pucharu Narodów Afryki przeciwko Demokratycznej Republice Konga, który ma zadecydować o awansie „Jastrzębi” do ćwierćfinału mistrzostw.
- Kossi bardzo się zasmucił, gdy otrzymał informację o tym zdarzeniu. Niezależnie od tego, co postanowi i tak uszanuję jego ostateczną decyzję - powiedział Claude Le Roy, selekcjoner reprezentacji.
- Agassa nie zasłużył sobie na takie traktowanie. On jest teraz zdenerwowany, a to ma wpływ na morale całej drużyny. Jego matka również nie czuje się najlepiej i nie chce opowiadać o tym zajściu, bo to było dla niej straszne przeżycie. Zespół solidaryzuje się z nim, ale wątpię, że zagra w trzecim spotkaniu - dodał francuski szkoleniowiec.