Mimo 33 lat na karku Luka Modrić zdołał zgarnąć najważniejsze nagrody indywidualne za kończący się powoli rok, tym samym przerywając dziesięcioletni duopol Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego. Wiek nie przeszkadza mu również w przyciąganiu uwagi innych klubów, a w szczególności Interu Mediolan, który szykuje kolejny plan na pozyskanie Chorwata.
Przed sezonem „Nerazzurri” porzucili nawet starania o Arturo Vidala, by skupić się na walce o Modricia i choć akcja się nie powiodła, mediolańczycy nie zrezygnowali ze swoich chęci. Co więcej, teraz mają zupełnie nowe nadzieje, a to dzięki nowemu dyrektorowi wykonawczemu, Giuseppe Marotcie, który zasłynął w Juventusie z umiejętności negocjacyjnych.
„Marca” informuje, że Włosi zdają sobie sprawę, że pozyskanie pomocnika już w styczniu będzie bardzo trudne, dlatego bardziej realnie patrzą na letni transfer. Ich asem w rękawie ma być zagwarantowanie graczowi kontraktu na cztery lata z pensją sięgającą 10 milionów euro rocznie. Na tym jednak nie koniec.
Po tych czterech latach przygoda może być kontynuowana, lecz na nieco innych warunkach. Otóż, Modrić może zapewnić sobie za jednym zamachem dwa transfery. Pierwsze cztery sezony spędziłby we włoskiej Serie A, a następnie przeniósłby się na kolejne dwie kampanie do chińskiego Jiangsu Suning, które jest siostrzanym klubem Interu.
W taki sposób Modrić zagwarantowałby sobie stabilizację na najbliższe kilka lat, na co może liczyć niewielu piłkarzy w jego wieku. Na razie „Beneamata” nie poruszyła jednak kwestii przekonania samego Realu, uznając, że bez zgody zawodnika może być trudno o dopięcie czegokolwiek.