Środkowy pomocnik po urazie pleców przestał czuć się potrzebny w klubie z Signal Iduna Park i obie strony doszły do wniosku, że czas się rozstać. Od 20 lutego, kiedy zostało to potwierdzone, chętnych tylko przybywało.
Pojawiło się zainteresowanie SSC Napoli, Sevilli, Milanu, Leicester City, Realu Betis, Galatasaray, Arsenalu, Atlético Madryt, Fenerbahçe czy Romy.
Wszystko wskazuje na to, że ostatecznie wszystkie te ekipy będą musiały obejść się smakiem.
Na początku przyszłego tygodnia zawodnik zjawił się w Anglii i przeszedł testy medyczne.
Szybko te informacje zostały powiązane z zakusami Brighton & Hove Albion, które w ostatnich dniach miało przyśpieszyć negocjacje.
Dzisiaj Roberto De Zerbi potwierdził, że transfer jest w fazie finalizacji, ale w zasadzie możemy już mówić o Mahmoudzie Dahoudzie jako nowym graczu „Mew”.
– Czy jest blisko? Tak, ponieważ to żadna tajemnica. Lubię go i chciałbym z nim pracować – wyznał.
– Znam Dahouda bardzo dobrze, ale to nie jest jeszcze oficjalne – dodał.
27-letni pomocnik o syryjskich korzeniach w Niemczech gra przez całą dotychczasową karierę. Dwukrotny reprezentant Niemiec na szczeblu Bundesligi uzbierał 162 występy okraszone 11 trafieniami i 26 asystami.
Przed dołączeniem do BVB grał on w Borussii Mönchengladbach.