32-letni szkoleniowiec drużyny z Gelsenkirchen ma nadzieję, że będzie miał możliwość korzystania z usług środkowego pomocnika również w przyszłym sezonie. Przyszłość Goretzki od dłuższego czasu stoi pod znakiem zapytania ze względu na jego wygasający wraz z końcem czerwca 2018 roku kontrakt z Schalke. 22-latek zapewniał niedawno, że nie podjął jeszcze żadnej decyzji przeciwko aktualnemu zespołowi.
Według mediów, reprezentanta Niemiec z chęcią zobaczyliby w swoich drużynach dyrektorzy Barcelony, Bayernu Monachium, Manchesteru United czy Juventusu. W podobnej sytuacji do Goretzki znajduje się inny duży talent Schalke, Max Meyer, którego umowa także zbliża się do końca. Przyszłe lato może być bardzo bolesne dla zespołu z Gelsenkirchen.
- Obecnie jesteśmy w trakcie rozmów z Leonem i zobaczymy, co się wydarzy.
- Muszę przyznać, że to by była wielka szkoda [odejście Goretzki i Meyera – przyp. red]. Przede wszystkim dlatego, że szkolili się w naszym klubie od wielu lat. Obaj są nadal skoncentrowani i poświęcają się dla drużyny. Jeśli odejdą, będziemy musieli udźwignąć tę sytuację. Nie możemy się zatrzymać; nadal będziemy grać w piłkę nożną – powiedział Tedesco.