Ihattaren nie został wykorzystany przez Rogera Schmidta w wygranym 5:1 meczu z Galatasaray. Ofensywny pomocnik cały mecz spędził na ławce rezerwowych. Później po rzekomym zachorowaniu, nie znalazł się w kadrze na mecz rewanżowy w Turcji. Dlaczego rzekomym? Otóż, kiedy jego koledzy z zespołu walczyli o awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, Ihattaren został sfotografowany we Francji, gdzie rozmawiał ze swoim agentem, Mino Raiolą.
W związku z tym, PSV wydało oświadczenie, w którym poinformowało, że pomocnik nie będzie już trenował z pierwszą drużyną. Od poniedziałku będzie wykonywał indywidualny program treningowy.
„Powodem naszej rozmowy z Mohamedem było między innymi to, że zawodnik nie wypełnił w ostatnim czasie szeregu umów z klubem. Kierownictwo zwróciło się do niego w tej sprawie w czwartek po południu. Klubowe interesy PSV są zawsze na pierwszym miejscu. Nacisk kładziony jest na walkę do fazy grupowej Ligi Mistrzów i początek Eredivisie" - czytamy w oświadczeniu holenderskiego klubu.
Ihattarenowi pozostaje rok do końca kontraktu z PSV i coraz bardziej prawdopodobne jest to, że opuści Eindhoven w letnim okienku transferowym. Zależy na tym zarówno samemu piłkarzowi, jak i działaczom PSV, dla których to ostatnia szansa, żeby coś jeszcze na nim zarobić.
Młody Holender rozegrał do tej pory 74 spotkania dla pierwszego zespołu PSV. Strzelił w nich 10 goli i zaliczył 11 asyst.