Jeszcze niedawno pisaliśmy, że wszystko wskazuje na przeprowadzkę 33-letniego byłego reprezentanta Belgii, który uprzednio rozwiązał umowę z Interem Mediolan, do tureckiego Beşiktaşu. Sam zawodnik zdecydował jednak, że czas na powrót do domu, nawet kosztem nieco mniejszej pensji niż w Turcji.
Jak informuje Nieuwsblad.be, Nainggolan już w piątek zjawi się w Antwerpii, żeby podpisać umowę do 30 czerwca 2023 roku z Royal Antwerp FC. Na wstępie budzi to emocje, gdyż jest to największy rywal Germinal Beerschot, czyli klubu z którego pomocnik w 2005 roku jako siedemnastolatek odszedł do akademii Piacenzy.
Od tego czasu grał tylko we Włoszech. We wspomnianej Piacenzy zadebiutował na profesjonalnym poziomie, potem występował w Cagliari, Romie, Interze Mediolan. Swoje jedyne mistrzostwo Włoch wywalczył w ostatnim sezonie właśnie w barwach Interu.
Nainggolan w Antwerpii ma zarobić około cztery miliony euro za dwa lata gry.
Royal Antwerp to jeden z najsilniejszych obecnie klubów w Belgii. W poprzednim sezonie zajął trzecią lokatę na koniec rozgrywek (a drugą po głównej części rozgrywek). Wkrótce zobaczymy go w europejskich pucharach - o udział w fazie grupowej Ligi Europy zmierzy się w dwumeczu z cypryjską Omonią.