Po długich miesiącach nastąpił przełom w sprawie Jude'a Bellinghama. Anglik był celem kilku europejskich potęg, lecz coraz więcej wskazuje na to, że założy wkrótce trykot Realu Madryt.
Długotrwałe, acz spokojne rozmowy przyniosły oczekiwany rezultat. „Królewscy” niepostrzeżenie znaleźli się na czele wyścigu po 19-latka i prawdopodobnie lokaty lidera już nie opuszczą, spoglądając triumfalnie za plecy, gdzie tkwią przedstawiciele Manchesteru City i Liverpoolu.
Anglicy wykładali znacznie większe pieniądze, lecz determinacja madryckiego giganta okazała się warta znacznie więcej. Jak przekonuje „Marca”, Real Madryt osiągnął porozumienie w sprawie hitu transferowego: Jude Bellingham trafi na Estadio Santiago Bernabeu 30 czerwca.
Jeśli nie dojdzie do żadnych zawirowań, to złoży podpis pod umową do 2029 roku.
Borussia Dortmund pogodziła się z rozstaniem ze swoją gwiazdą. Obecnie władze przedstawiciela Bundesligi koncentrują się na negocjacjach tylko i wyłącznie z Realem.
Ostatnią kwestią do załatwienia jest kwota operacji. Niemcy za rewelacyjnego nastolatka żądają 140 milionów euro, gdy druga strona myśli o kwocie w przedziale od 100 do 120 milionów.
„Marca” uspokaja jednak, że te chwilowe niezgodności nie wpłyną na powodzenie wielkiej misji Florentino Pereza, który wykazał się podobnym wyrachowaniem jak w przypadku Eduardo Camavingi czy Auréliena Tchouaméniego.
Bellingham w trykocie Borussii zanotował dotychczas 130 spotkań, 21 trafień i 25 asyst.