Ofensywny pomocnik wyraził przed kilkoma tygodniami otwarcie swoje niezadowolenie z roli pełnionej w drużynie prowadzonej przez Zinédine'a Zidane'a i zwrócił się do władz „Królewskich” o udzielenie mu zgody na opuszczenie klubu w trakcie zimowego okna transferowego.
Przedstawiciele aktualnego mistrza Hiszpanii woleliby uniknąć utraty wartościowego gracza w połowie trwających rozgrywek i dlatego stwierdzili, że dadzą mu „zielone światło” na zmianę barw w przypadku otrzymania oferty opiewającej na 60-70 milionów euro. Zainkasowanie tej sumy pozwoliłoby Realowi Madryt pozyskać wartościowego następcę 28-latka.
Wiele jednak wskazuje na to, że nic takiego nie nastąpi i Isco pozostanie w ekipie z Estadio Santiago Bernabéu do zakończenia obecnego sezonu i dopiero latem zmieni pracodawcę, mimo że pokaźna liczba drużyn na czele z Arsenalem czy Evertonem ma zabiegać o jego wypożyczenie. Na realizację takiej transakcji nie chce się jednak zgodzić zespół „Królewskich”.
Sam ofensywny pomocnik przyjmuje ten stan rzeczy do świadomość i nie zamierza naciskać na klub, aby za wszelką cenę opuścić go już w najbliższym czasie.
Dziennikarze „AS-a” uważają, że taki stan rzeczy wynika między innymi z faktu, że wielokrotny reprezentant Hiszpanii zmienił swoje nastawienie, co do chęci wykonania następnego kroku w karierze i nie jest już nastawiony na opuszczenie rodzimego kraju oraz przyjął rzekomo propozycję przenosin do Sevilli przed startem nowych rozgrywek, gdzie będzie miał okazję ponownie współpracować z Julenem Lopeteguim, z którym spotkał się w Realu Madryt oraz kadrze narodowej.
Wspomniane źródło dodaje także, że ostateczna kwota transferu z udziałem Isco ulegnie znacznemu obniżeniu i trafi on do zespołu z Andaluzji za zaledwie 15-20 milionów euro.
Ofensywny pomocnik wystąpił w jedenastu spotkaniach w tym sezonie i zanotował w nich jedną asystę.
28-latek jest formalnie związany z „Królewskimi” do 30 czerwca 2022 roku.