W zasadzie odkąd transfer skrzydłowego stał się z faktem, boryka się on z przeróżnymi problemami zdrowotnymi. Głównie dotyczy to prawej kostki oraz strefy mięśniowej.
Zawodnik przed rokiem przeszedł zabieg w Dallas, podczas którego w jego kostce umieszczono tytanową płytkę. Istniały podejrzenia, że to właśnie ona jest przyczyną dalszych dolegliwości Belga. To jednak wykluczają zarówno sztab medyczny Realu Madryt, jak i lekarze, którzy operowali go nie tylko w 2020, ale i 2017 roku, gdy grał on jeszcze w Chelsea. Obie kostki mają być tak samo elastyczne. Gdzie tkwi zatem problem?
Jak informuje dziennik „ABC”, u Edena Hazarda zdiagnozowano pewnego rodzaju zaburzenia natury psychicznej. Mianowicie obawiał się on odniesienia kolejnych kontuzji, przez co przenosił ciężar ciała na drugą kończynę. Stadium było na tyle zaawansowane, że robił podświadomie to nie tylko podczas ćwiczeń, ale i nawet chodzenia.
Panaceum na jego dolegliwości nie jest zatem następna operacja, a wzmocnienie dolnych partii ciała. Wszystko po to, aby wyrównać siłę w obu nogach.
Gdy 30-latek usłyszał diagnozę, w jego oczach miał pojawić się wielki optymizm. W końcu wie, co ma robić, aby wrócić na swój najwyższy poziom, który prezentował w kampanii 2018/2019, gdy zdobył tytuł najlepszego w Lidze Europy i był jednym z najlepszych graczy w całej Premier League.
Teraz przed kapitan reprezentacji Belgii tytaniczna praca, która ma doprowadzić do pozytywnego efektu w postaci zwalczenia strachu przed odniesieniem urazu i skończenia z obciążaniem lewej nogi,
Według wspomnianego źródła celem Hazarda jest powrót do gry na mecz z Barceloną. Jego termin ustalono na 10 kwietnia.
Doświadczony piłkarz w trwającej kampanii uzbierał 14 występów i zdobył trzy bramki.