„Królewscy” nie mogą być pewni zatrzymania Toniego Kroosa, który z decyzją odnośnie przyszłości wstrzymuje się do końca sezonu. Sternicy nie chcą tak długo czekać i liczą na odpowiedź w kwestii nowego kontraktu maksymalnie w lutym 2023 roku. W ich ocenie to wystarczający czas, aby zapewnić sobie od przyszłej kampanii ewentualnego następcę.
Sytuacja Niemca to niejedyna niewiadoma w środku pola. W stosownym momencie oceniona zostanie przydatność dla drużyny oraz forma Luki Modricia oraz Daniego Ceballosa.
Mając to wszystko na uwadze, Juni Calafat śledzi uważnie postępy Jude’a Bellinghama.
Według szefa skautingu Realu Madryt 19-latek dojrzał do gry w ekipie czternastokrotnych triumfatorów Ligi Mistrzów, a występy z opaską kapitańską oraz liczby tylko utwierdzają Florentino Péreza w przekonaniu, że to odpowiedni moment na transfer.
Relacje Hiszpana z władzami Borussii Dortmund są znakomite, ale jak zawsze do przeprowadzenia operacji konieczne jest porozumienie z klubem oraz samym zawodnikiem.
Jak donosi Relevo.com, „Los Blancos” pracują nad potencjalnym ruchem już od kilku dobrych miesięcy. Polega to głównie na podtrzymywaniu kontaktu z otoczeniem środkowego pomocnika i próbach przekonania go, że jest to najlepszy wybór.
Oczywiście mistrz Hiszpanii nie jest sam. W walce o niego są jeszcze Manchester United, Chelsea czy Liverpool. Ponadto Niemcy ciągle liczą na zatrzymanie utalentowanego gracza.
Wstępnie mówi się o opłacie w wysokości 150 milionów euro.
Gdyby Real Madryt dopiął swego, oznaczałoby pierwszy od 2004 roku transfer Anglika w jego wykonaniu. Jonathan Woodgate Hiszpanię opuścił definitywnie po zakończeniu sezonu 2006/2007.
Bellingham podczas trwających rozgrywek zgromadził 12 występów okraszonych czterema trafieniami i dwoma asystami.