Stołeczny klub od początku sezonu nie imponuje formą i pomimo zmiany trenera spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jakby tego było mało, podopieczni Santiago Solariego przegrali w niedzielę z Realem Sociedad. Była to ich szósta porażka w bieżących rozgrywkach.
Wynik tego starcia zszedł jednak na drugi plan. Po meczu najwięcej bowiem mówiło się o pracy arbitra. Zdaniem piłkarzy „Królewskich”, Jose Munuery popełnił ogromny błąd w drugiej części potyuczki, kiedy po starciu Viniciusa z bramkarzem gości, Geronimo Rullim nie podyktował dla nich jedenastki.
Po meczu do sprawy postanowił odnieść się kapitan Realu, Sergio Ramos, który nie krył swojej dezaprobaty.
- To była jakaś skandaliczna sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. Nie pozostaje nam nic innego, jak złapać się za głowę. Sędzia miał do dyspozycji VAR, ale nic sobie z tego nie robił — powiedział defensor.
Według doniesień prasy „Królewscy” złożą oficjalny protest w związku z błędem arbitra. Działacze Realu twierdzą, że zostali skrzywdzony już po raz kolejny w tym sezonie.
Po 18 kolejkach stołeczny zespół plasuje się w ligowej tabeli na piątym miejsc z dorobkiem 30 punktów. Do prowadzącej Barcelony brakuje im dziesięciu „oczek”.