Po wstępnym porozumieniu utalentowanego napastnika z dortmundczykami odnośnie warunków współpracy, 20-latek liczył na szybki konsensus obu klubów, ale do tego jeszcze daleka droga.
Jak przekazał Berger, rozmowy utknęły w martwym punkcie. Podczas gdy Salzburg domaga się 45 milionów euro, wicelider niemieckiej Bundesligi cały czas proponuje 38 milionów euro z bonusami.
Mając to na uwadze, nie mogą dziwić informacje „SportBilda” o ustaleniu deadline’u. Ten ma przypadać na Wielkanoc.
Temu co prawda w rozmowie ze Sky Sport Austria zaprzeczył Christoph Freund, ale wygląda na to, że mistrz Austrii zaczął mocno naciskać na BVB. Najpierw dyrektor sportowy Salzburga oznajmił, że nie byłoby w tym nic złego, gdyby atakujący przygotowywał się do Mistrzostw Świata 2022 w obecnym zespole. Teraz Berger donosi, że współzałożyciel Red Bulla wolałby umieścić piłkarza w RB Lipsk.
Dietrich Mateschitz chciałby wytransferować Karima Adeymiego do klubu, który również jest własnością koncernu produkującego napoje energetyczne. Jeśli mu się to nie uda, to oczekuje, że ekipa z Signal Iduna Park zapłaci chociaż pożądaną kwotę. W ten sposób presją ciążąca na Borussii jeszcze bardziej wzrosła.
Powyższe ruchy sprawiły, że piłka jest teraz po stronie Hansa-Joachima Watzke i spółki. Niewykluczone, że w tej sytuacji klub przyśpieszy w kwestii rozmów, dotrzymując terminu.
Adeyemi w tym sezonie strzelił już 19 goli oraz zanotował cztery asysty, dobrze pokazując się chociażby w Lidze Mistrzów na tle Sevilli czy w pierwszym meczu z Bayernem Monachium.