Dziś okładki angielskich gazet obległy fotografie byłego reprezentanta Anglii. Gascoigne trafił do szpitala po tym, jak znaleziono go pijanego nieopodal jego domu.
Menedżer QPR Harry Redknapp, który mieszka w pobliżu domu popularnego „Gazzy”, przyznał, że próbował mu pomóc i zachęcał go do pracy z młodzieżowymi drużynami „The Hoops”.
- Zobaczyłem go jakiś miesiąc temu i powiedziałem: - Chodź ze mną, "Gazza", wezmę cię do klubu i popracujesz trochę z dzieciakami. Mógłbym zabierać go codziennie o 5:45, gdy jeżdżę do pracy, a on pomógłby Steve’owi Gallenowi w szkoleniu młodych zawodników. To otwarte zaproszenie dla niego – powiedział Redknapp.
- To świetny chłopak i smutne jest, gdy widzisz, co się z nim stało i jak wygląda w tej chwili. On ma serce ze złota. Pewnie wydał swój ostatni grosz w hotelu. Tak to jest. Każdy starał się mu pomóc, ale jedyną osobą, która teraz może to zrobić, jest on sam – dodał szkoleniowiec QPR.