Rodzime media prześcigają się w przekazywaniu informacji na temat poszukiwań nowego selekcjonera przez Polski Związek Piłki Nożnej. Prezes federacji Cezary Kulesza swoimi wypowiedziami tylko podgrzał atmosferę, dając do zrozumienia, że nie wyklucza zatrudnienia trenera z kraju.
Zdaniem Marcina Dobosza tak się nie stanie i PZPN postawi na kogoś z zagranicy. Na kogo? Dziennikarz twierdzi, że związek prowadzi negocjacje z Paulo Bento, Stevenem Gerrardem oraz Vladimirem Petkoviciem. To oni mają znajdować się na ostatecznej liście kandydatów.
Bento i Petkovicia łączy się ze stanowiskiem selekcjonera biało-czerwonych od dłuższego czasu. Pierwszy z nich, 53-latek, ostatnio prowadził reprezentację Korei Południowej, z którą awansował do 1/8 finału Mistrzostw Świata. Wcześniej Portugalczyk pracował między innymi w Sportingu, reprezentacji swojego kraju, Cruzeiro i Olympiakosie. 59-letni Petković to były trener klubów ze Szwajcarii, Lazio, reprezentacji Szwajcarii czy Bordeaux.
42-letni Gerrard to najświeższy kandydat, przynajmniej jeśli chodzi o medialne doniesienia. We wtorek jego nazwisko w kontekście poprowadzenia reprezentacji wymienił Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl. Anglik to były menedżer Rangers FC i Aston Villi.
Dobosz przedstawił jeszcze dwie informacje. PZPN rozmawiał z Roberto Martínezem, który finalnie został nowym selekcjonerem reprezentacji Portugalii. Hiszpan chciał pełnić funkcję zarówno szkoleniowca polskiego zespołu, jak i dyrektora sportowego, oczekując po dwa miliony euro za obie.
Podkreśla on również, że Kulesza nie rozmawia z Nenadem Bjelicą.
Ogłoszenia nazwiska nowego selekcjonera można spodziewać się w drugiej połowie stycznia.