50-letni Portugalczyk został przedstawiony jako nowy opiekun biało-czerwonych w trakcie czwartkowej konferencji prasowej z udziałem Zbigniewa Bońka. Sam Sousa odpowie na pytania dziennikarzy prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.
Boniek postawił przed Sousą konkretne cele - wyjście z grupy na Mistrzostwach Europy oraz awans na mundial - i finalne wynagrodzenie nowego selekcjonera będzie zależało od efektów jego pracy. Jak informują Meczyki.pl, jeśli chodzi o podstawową wypłatę, Portugalczyk otrzymał kontrakt na poziomie 240 tysięcy złotych miesięcznie. Będzie więc zarabiał na poziomie Beenhakkera.
Więcej Sousa będzie mógł zgarnąć z tytułu bonusów bezpośrednio wynikających z wyników odnoszonych przez reprezentację.
Dla porównania - w Bordeaux, a więc swoim ostatnim klubie, Sousa w przeliczeniu na złotówki zarabiał około 1,3 miliona miesięcznie.
Pierwszy test czeka Sousę 25 marca, kiedy to polski zespół rozpocznie eliminacje Mistrzostw Świata meczem z Węgrami. Kilka dni później czekają go spotkania z Andorą oraz Anglią.