Bezpośrednią przyczynę stanowią relacje wewnątrz drużyny. Robben był uczestnikiem ostrej kłótni z Franckiem Ribery'm podczas przerwy pierwszego meczu półfinałowego z Realem Madryt.
- Nie znam dokładnie sytuacji. Wiem jedynie, że był blisko podpisu, a teraz z jakiegoś powodu wszystko zostało opóźnione – przyznaje Uli Hoeness, prezydent bawarskiego klubu.
Według doniesień najgorsza dla Robbena nie była sama kłótnia, ale reakcja szkoleniowca Juppa Heynckesa, który niedostatecznie – zdaniem Holendra – ukarał Ribery'ego. Francuski skrzydłowy ma zapłacić 50 tysięcy euro do klubowej kasy.
Ze znalezieniem nowego pracodawcy Robben nie będzie miał problemów, zainteresowanie przejawia wiele czołowych klubów włoskich i angielskich. Z drugiej strony bardziej prawdopodobne jest powrócenie do negocjacji z Bayernem i parafowanie nowej umowy niedługo po finale Ligi Mistrzów.