Zespół „Biało-Czerwonych” zameldował się na Mistrzostwach Europy po olbrzymich perturbacjach, otrzymując jako ostatnia drużyna bilet na turniej po pokonaniu Walii w konkursie jedenastego w finale play-offów.
W ten sposób rozpoczęła się dyskusja na temat przyszłych wyborów selekcjonera Michała Probierza w kontekście EURO 2024.
Roman Kołtoń sugeruje, że w gronie uczestników imprezy nie powinien znaleźć się Matty Cash z Aston Villi, który nie wykorzystał otrzymanych szans i zwyczajnie nie pasuje do naszej reprezentacji.
- Czasami niektórzy nie pasują do kadry. Po prostu. I tak zawsze było w historii, że ktoś się wypisywał. Różne rzeczy się zdarzają. Ja wiem, że on bywa w tej kadrze. Natomiast czy on się spełnia w niej, nawet też w wymiarze mentalnym, moim zdaniem przeistotnym dla reprezentacji? Chyba nie - stwierdził dziennikarz na kanale Meczyki.pl.
- On cały czas ma te kontuzje - okej, powiecie, że to jest od reszty niezależne. Ale jeśli nie dojeżdżasz do ekipy, którą masz tak blisko, a nie gdzieś w Madrycie, to nie traktujesz tego, jak swoją ekipę. Powinien przyjechać na obiad, zasiąść w szaliku Polski na trybunach. No jest to na pewno problem mentalny - dodał na temat nieobecności obrońcy na meczu w Cardiff, który po spotkaniu z Estonią na Stadionie Narodowym wrócił do Birmingham, czyli miasta odległego o nieco ponad dwie godziny jazdy od miejsca, gdzie rozgrywany był finał baraży.
Cash wystąpił do tej pory w piętnastu spotkaniach reprezentacji, okrasił je zdobyciem bramki przeciwko Holandii w Lidze Narodów oraz wzięciem udziału w Mistrzostwach Świata w Katarze.
Z kolei w barwach klubowych może się pochwalić rozegraniem 40 meczów z zanotowanymi czterema trafieniami i dwoma asystami.