Holenderski szkoleniowiec nie może pochwalić się posiadaniem mocnej pozycji w szeregach Barcelony w trwających rozgrywkach i praktycznie po każdej ligowej kolejce jego dalsza przyszłość na zajmowanym stanowisku jest szeroko komentowana.
Spora część mediów z Półwyspu Iberyjskiego przekonuje nawet, że decydujące dla 58-latka mogą okazać się dwa najbliższe ligowe mecze, w których... formalnie nie poprowadzi „Dumy Katalonii” ze względu na karę otrzymaną po wspomnianym starciu z Cádizem.
Ronald Koeman musiał w nim przedwcześnie opuścić ławkę rezerwowych na zaledwie kilka chwil przed końcem spotkania z powodu skrytykowania zespołu sędziowskiego.
Inne wrażenie odniósł za to Carlos del Cerro Grande, który ukarał go czerwoną kartką za kierowanie w jego kierunku niepochlebnych komentarzy i za to Holendrowi mogło grozić nawet sześć spotkań dyskwalifikacji.
Ostatecznie Komisja Zawodów LaLigi uznała, że 58-latek nie naruszył w znaczącym stopniu obowiązujących reguł, ale zawiesiła go na dwa pojedynki o punkty. Tym samym Koeman nie poprowadzi formalnie Barcelony w starciach z Levante (26 września o godzinie 16:15) oraz Atlético Madryt (2 października o 21:00).