19-letni pomocnik należy obecnie do grona najbardziej rozchwytywanych zawodników młodego pokolenia na Starym Kontynencie. Od dłuższego czasu jego poczynaniom przyglądają się czołowe europejskie kluby.
Spośród nich największe zainteresowanie usługami reprezentanta Anglii przejawiały Real Madryt oraz Liverpool.
W mediach panowało do tej pory duże przekonanie, że za faworyta w walce o usługi Jude'a Bellinghama uchodzą „Królewscy”.
Teraz jednak Mike McGrath z „The Telegraph” przekonuje, że do „The Reds” są bliżsi zrealizowania wielkiego transferu z udziałem pomocnika latem 2023 roku.
Ekipa z Anfield nie traktowała w minionych miesiącach priorytetowo wzmocnienia środka pola i dlatego w ostatnich godzinach okna musiała się ratować wypożyczeniem Arthura z Juventusu, by zwiększyć sobie pole manewru w obliczu trapiących ją problemów.
Z tego powodu Liverpool jest teraz bardzo mocno nastawiony na sprowadzenie odpowiedniego zawodnika na wskazaną pozycję, za którego uchodzi właśnie Bellingham.
Borussia Dortmund nie musi się zbytnio na razie martwić o przyszłość młodego piłkarza, ponieważ w umowie obowiązującej do połowy 2025 roku nie ma najprawdopodobniej zawartej żadnej klauzuli odstępnego.
Dlatego też jakikolwiek zespół zainteresowany 19-latkiem musi na dziś przygotować się na wyłożenie na niego przynajmniej 100 milionów euro.
Anglik wystąpił w dziewięciu meczach w tym sezonie, zdobywając w nich trzy bramki.