Prowadzona przez Roberta D'Aversę Sampdoria rozpoczęła sezon od skromnej porażki z AC Milanem (0-1). Klubowe władze mają jednak plan, by powalczyć w tym sezonie o miejsce w górnej części tabeli. Do tego potrzebne są wzmocnienia.
W tym momencie głównym celem jest sprowadzenie nowego środkowego napastnika. Jak informuje Gianluca Di Marzio, na radarach znalazł się Luka Jović.
Serb, który trafił do Realu Madryt z Eintrachtu Frankfurt za 63 miliony euro, ma za sobą nieudany okres. Do tego stopnia, że przez ostatnie sześć miesięcy szukał formy właśnie w barwach byłego niemieckiego pracodawcy.
Ta misja nie została jednak zakończona sukcesem i atakujący wrócił do drużyny wicemistrzów Hiszpanii, gdzie może jednak liczyć wyłącznie na ławkę rezerwowych.
Do zakończenia okna transferowego pozostało kilka dni i nie można wykluczyć, że Jović zmieni klub. W tym miejscu pojawia się wspomniana Sampdoria.
Ogromnym zwolennikiem sprowadzenia Serba do Genui jest właściciel klubu Massimo Ferrero. Ma on jednak świadomość, że nawet wypożyczenie, to w przypadku 23-latka twardy orzech do zgryzienia. Mimo to zamierza przystąpić do negocjacji z Realem Madryt.
Innym zawodnikiem, który zdaniem Di Marzio pozostaje w orbicie zainteresowań Sampdorii, jest pozostający bez kluby Franck Ribéry. Tu jednak Ferraro nie jest do końca przekonany i ewentualne przybycie Francuza stoi pod znakiem zapytania.
Poza Serbem i Francuzem pod uwagę brane są jeszcze dwa nazwiska, a konkretniej Andrea Petagna z Napoli oraz Keita Baldé Diao z AS Monaco.