Zdaniem brytyjskich dziennikarzy włodarze są gotowi zaoferować Anglikowi pięcioletnią umowę wartą około 400 tysięcy euro tygodniowo. Klub musi jednak zdecydować, czy przystać na żądania obecnego pracodawcy młodego gwiazdora, Borussii Dortmund.
Zarząd "BVB" odrzucił opiewającą na około 78 milionów euro ofertę za Sancho, złożoną przez angielski zespół. Niemcy nie mają zamiaru obniżyć swojej ceny wywoławczej za angielskiego skrzydłowego.
Borussia żąda 90 milionów euro za kartę zawodniczą Anglika. Klub z Bundesligi, który jest zdeterminowany, by oprzeć się próbom wykupu Erlinga Haalanda przez Chelsea, nie stanie na drodze 21-latka, jeśli United zaoferują taką właśnie sumę.
Ole Gunnar Solskjær chce zwiększyć szanse swojej drużyny na wygranie Premier League poprzez podpisanie kontraktu z prawym skrzydłowym. Działacze z Dortmundu pokazali jednak, że nie są łatwym partnerem w negocjacjach, kiedy zeszłego lata zablokowali próby United podejmowane w celu kupienia Sancho za niższą kwotę.
Niemiecki klub ma również do czynienia z zainteresowaniem usługami Haalanda ze strony Chelsea. Nieoficjalnie mówi się, że zarząd "BVB" jest zdeterminowany, aby zatrzymać Norwega na kolejny rok. Chelsea musiałaby zapłacić około 175 milionów euro, aby kupić Norwega już tego lata.
Borussia chce natomiast sprzedać tylko jedną gwiazdę. Wśród niemieckich żurnalistów istnieje przekonanie, że transakcja Sancho z udziałem United pozostaje wielce prawdopodobna, a sam zawodnik jest zdeterminowany, aby nie pozwolić, by spekulacje na temat jego przyszłości wpłynęły na niego przed niedzielnym meczem Anglii z Chorwacją w ramach EURO 2020.