Saša Kalajdžić dobrą postawą w Bundeslidze oraz na Mistrzostwach Europy wzbudził zainteresowanie czołowych europejskich klubów. Obecnie reprezentuje barwy VfB Stuttgart, z którym obowiązuje go ważny kontrakt do końca czerwca 2023 roku. Jednak sam piłkarz nie chce czekać aż tak długo, aby opuścić Bundesligę i już teraz rozważa wszystkie możliwe opcje.
Jedną z nich jest transfer do Premier League. Tam jego sytuację monitoruje Chelsea, która pilnie poszukuje nowego snajpera przed zbliżającym się sezonem. Cały czas z londyńskim zespołem łączony jest napastnik Borussii Dortmund Erling Håland, ale jego transfer tego lata jest mało prawdopodobny.
W związku z tym „The Blues” szukają alternatywy dla Norwega. Jedną z nich miałby być właśnie Kalajdžić. Swoimi warunkami fizycznymi (dwa metry wzrostu), idealnie pasuje do warunków angielskiej ekstraklasy. Jednocześnie nie jest on typem napastnika, który czeka tylko na piłki w polu karnym. Często schodzi niżej, żeby wesprzeć przy rozegraniu partnerów z drugiej linii.
Chelsea mocno rozważa pozyskanie 24-latka, lecz sprowadzenie go do siebie nie będzie należało do najłatwiejszych zadań. W tym okienku transferowym VfB Stuttgart sprzedał Nicolasa Gonzaleza (za około 23 miliony euro do AC Fiorentiny) i bramkarza Gregora Kobla (za około 15 milionów euro do Borussii Dortmund). Dzięki czemu w klubie nie muszą rozpaczliwie szukać łatania dziur w budżecie.
- Sasa nadal ma z nami ważny dwuletni kontrakt i czuje się tu jak w domu. Możecie to zobaczyć. Trenuje w koszulce VfB przez całe lato. Szczerze mówiąc, nie martwię się o jego odejście - powiedział dyrektor sportowy Stuttgartu Sven Mislintat w rozmowie ze Sky.
Kalajdžić na razie nie martwi się swoją przyszłością. Ze spokojem czeka na potencjalne oferty, a jeśli takowe się pojawią, to wtedy je rozważy. Austriak jednak nie zamyka się również na negocjacje z klubem w sprawie przedłużenia kontraktu.