Obecnie w Wenezueli trwa kryzys na szczeblu prezydenckim. Głowa państwa Nicolás Maduro nie jest akceptowany przez wiele państw, w tym Stany Zjednoczone. 56-latkowi zarzuca się bowiem sfałszowanie wyborów na drugą kadencję. W związku z tym tymczasowym prezydentem ogłosił się Juan Guaidó.
Szef Zgromadzenia Narodowego wysłał na piątkowy mecz swojego przedstawiciela. To nie do końca spodobało się Rafaelowi Dudamelowi, który postanowił zaproponować władzom wenezuelskiej federacji piłkarskiej swoją rezygnację.
Po zakończeniu spotkania z Argentyną wenezuelski trener podzielił się swoimi spostrzeżeniami odnośnie wizytacji Antonio Ecarrigi Bolívara.
– Żyjemy w bardzo skomplikowanych czasach i jesteśmy bardzo upolitycznieni. Z szacunkiem przyjęliśmy wizytę ambasadora, pana Antonio Ecarrigi... tak jak my niegdyś przyjęliśmy ambasadora prezydenta Maduro. Dzisiejszy dzień był denerwujący, to niefortunne, jak działali – powiedział i dodał, że wszelkie zdjęcia i filmy z jego wizyty miały być użyte w celu ocieplenia wizerunku Juana Guaidó.
Pomimo tego 46-latek zapowiedział, że na razie pozostanie na ławce trenerskiej Wenezuelczyków i poprowadzi swój zespól w poniedziałkowym starciu z Katalonią.