Legendarny Brazylijczyk pozostaje bez klubu od września, wtedy to właśnie rozstał się ze wspomnianym wyżej zespołem, zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu kontraktu. Choć rozstanie nastąpiło w przyjaznej atmosferze, 35-latek okazał się wielkim rozczarowaniem. W dziewięciu meczach nie tylko nie strzelił gola, ale także nie zanotował żadnej asysty.
Były gwiazdor Barcelony nie może jednak narzekać na brak zainteresowania, mimo że jego tryb życia od dawna ma niewiele wspólnego z wyczynowym sportowcem. Urlopy w trakcie sezonu, wieczne imprezy i wiele innych spraw, które zarzuca się piłkarzowi nie zniechęcają potencjalnych kupców. Z marketingowego punktu widzenia zatrudnienie "R10" dalej jest opłacane.
Zanim Ronaldinho znajdzie jednak nowego pracodawcę, wróci do Fluminense. Prezydent klubu Peter Siemsen oświadczył, że pomocnik weźmie udział w Pucharze Flordy zaplanowany na styczeń. Oprócz Brazylijczyków wezmą w nim udział Corinthians, Atletico Mineiro, Internacional Porto Alegre, Bayer Leverkusen, Schalke, Szachtar, Independiente.
Zbliżający się do zakończenia kariery zawodnik ma także wystąpić w sparingach poprzedzających imprezę. Takie są ponoć warunki parafowanej umowy.