Przedstawiciele „Bawarczyków” prowadzili od dłuższego czasu bardzo zaawansowane rozmowy z reprezentantem Niemiec na temat zawarcia z nim nowego porozumienia.
Wszechstronny ofensywny zawodnik nie czuł jednak pewności od momentu rozpoczęcia negocjacji, że jest postrzegany przez działaczy utytułowanej drużyny jako jedna z kluczowych postaci dla przyszłości klubu. Do tego taktyka preferowana przez trenera Juliana Nagelsmanna nie do końca mu odpowiada, mimo że zanotował dzięki niej bardzo dobre liczby - 16 trafień i 10 asyst w 43 występach.
Dziennikarze „Bilda” uważają, że te aspekty wpłynęły na odrzucenie ostatniej propozycji przedstawionej mu przez Bayern Monachium, która gwarantowałaby mu wraz z bonusami zarobki na poziomie 17-19 milionów euro na sezon.
Wspomniane źródło przekonywało jednocześnie, że ta oferta była ostateczną zaprezentowaną 26-letniemu skrzydłowemu i jej nieprzyjęcie ma wiązać się z wystawieniem Serge'a Gnabry'ego na listę transferową na rok przed wygaśnięciem obowiązującej umowy.
Gianluca Di Marzio stwierdził w rozmowie z WettFreunde.net, że w tej sytuacji sam piłkarz powinien nastawić się na powrót do Anglii, gdzie mógłby stać się kluczową postacią w szeregach Arsenalu czy Tottenhamu, które rozglądają się na rynku za graczem z jego parametrami i umiejętnościami.
- Myślę, że byłoby lepiej, gdyby wrócił do Premier League, ponieważ Real Madryt skupi cały swój budżet na Kylianie Mbappé i Antonio Rüdigerze. Dlatego nie sądzę, żeby mieli pieniądze jeszcze na Gnabry'ego bez względu na jego sytuację kontraktową. Cena wywoławcza też nie powinna być niewiarygodnie wysoka, choć oczywiście wystarczająco wysoka, biorąc pod uwagę jego jakość. Arsenal czy Tottenham potrzebują takiego gracza jak on. Premier League może być dla niego właściwym rozwiązaniem, jeśli nie chce zostać w Bayernie - stwierdził włoski dziennikarz o zawodniku, który w latach 2011-2016 był związany z „Kanonierami” (z przerwą na wypożyczenia do West Bromwich Albion w pierwszej części sezonu 2015/2016).