Słodko-gorzki Kamil Glik po spotkaniu z Argentyną

fot. TVP Sport
Mateusz Michałek
Źródło: TVP Sport

Kamil Glik skomentował spotkanie Mistrzostw Świata reprezentacji Polski z Argentyną (0:2).

Reprezentacja Polski straciła w środowy wieczór dwa gole, ale na szczęście nie zabrały jej one awansu do fazy pucharowej Mistrzostw Świata. Biało-czerwoni wyszli z grupy dzięki lepszemu bilansowi bramek od Meksyku, który dzisiaj wygrał 2:1 z Arabią Saudyjską.

Kamil Glik miał w starciu z Argentyną najlepszą sytuację strzelecką spośród wszystkich Polaków. Środkowy obrońca minimalnie chybił strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Piotra Zielińskiego. Co powiedział po ostatnim gwizdku?

- Głowa spuszczona głównie ze zmęczenia, bo dzisiaj bardzo dużo biegaliśmy za piłką. Specyficzny mecz. Ciężko jest cieszyć się po porażce, mamy słodko-gorzki wieczór, ale jednak ostateczny cel osiągnęliśmy i to jest ważne.

- Na pewno nie było łatwo. Wiedzieliśmy, że dzisiejszy mecz będzie ciężki. Graliśmy przeciwko drużynie, która jest jednym z głównych faworytów do zdobycia mistrzostwa. W takich meczach trzeba mieć trochę szczęścia i my go mieliśmy. Awansowaliśmy. Trzeba przygotować się do niedzielnego spotkania, które będzie równie ciężkie.

- Wiedzieliśmy, że dzisiaj nie będziemy mieć posiadania. Druga połowa wyglądała całkiem inaczej, bo mieliśmy sygnały z ławki i wiedzieliśmy, jak toczy się drugi mecz. Specyficzne spotkanie pod wieloma względami.

- Mimo wszystko zrobiliśmy coś, co od wielu lat się nie udawało. Także jest radość. Słodko-gorzka, ale myślę, że jutro będzie większa - przyznał Glik.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Kibice Lecha Poznań nie wytrzymali! „Gdzie jest Rumak?” Xavi nie pozwoli na jego odejście?! „Jest dla mnie kluczowym graczem” Maciej Rosołek po golu ze Stalą Mielec. Są podziękowania Arkadiusz Milik ma jasny plan na przyszłość Gonçalo Feio zadowolony z nietypowego wyboru. „Wykonał swoją rolę bardzo dobrze” Gorąco po meczu w I lidze. Kibice wtargnęli do szatni [WIDEO] Jakub Piotrowski na celownikach trzech klubów! Bułgarzy chcą pobić rekord

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy