Portugalskie media poinformowały dziś, że choć mecz odbył się w czwartek, sprawa awansu do czwartej rundy Pucharu Portugalii jeszcze się nie rozstrzygnęła. Sporting uległ trzecioligowej Alerce po bramkach Alexa oraz Luana Carlosa de Friasa da Silvy i to gol tego drugiego wzbudził najwięcej kontrowersji. Wszystko dlatego, że zawodnik otrzymał czerwoną kartkę we wcześniejszym meczu ligowym.
Między innymi „O Jogo” i „A Bola” informują, że działacze Sportingu dopatrzyli się luki w przepisach, która pozwala im wierzyć, iż awans wciąż jest możliwy. „Lwy” są przekonane, iż czerwona kartka obowiązuje we wszystkich krajowych rozgrywkach, dlatego mecz pucharowy jest objęty jako część zawieszenia. Klub podaje się na artykuł 37 Rozporządzenia Dyscyplinarnego FPF i na tej podstawie zgłosił sprawę Komisji Dyscyplinarnej. Ta rozpatrzy sprawę, ale wiele wskazuje na to, że lizbończycy będą musieli jednak obejść się smakiem.
W tym samym Rozporządzeniu, w kolejnym ustępie, znajduje się odwołanie do artykułu 40, które zakłada, że jeśli zawodnik otrzyma czerwoną kartkę, karę zawieszenia musi wypełnić w tych samych rozgrywkach. Zatem jeśli Luan został zawieszony za przewinienie w meczu ligowym, pauzuje w kolejnym meczu/kolejnych meczach w lidze, a nic nie stoi na przeszkodzie, by zagrał w krajowym pucharze.
W poprzednich rundach dochodziło już do podobnych sytuacji. Również z teoretycznym zawieszeniem w meczach swoich drużyn występowali David Joshua z Sintra Football oraz Pedro Seco z Aljustrelense. W ich przypadkach kluby nie miały żadnych dyscyplinarnych problemów.