Pomocnik urodzony w urodziwym włoskim miasteczku San Pietro Vernotico ma za sobą bardzo trudny okres. Z powodu kontuzji jego kariera gwałtownie wyhamowała.
Trudy Premier League dały mu się szczególnie we znaki. Od momentu transferu do Liverpoolu 32-latek pauzował już z powodu urazów przez ponad 400 dni. Obecnie dochodzi do siebie po problemach z biodrem.
Jürgen Klopp chciał budować na filigranowym Hiszpanie swoją linię pomocy, ale zdaje sobie sprawę, że to niemożliwe. Między innymi z tego powodu zabiegał o transfery Dominika Szoboszlaia, Ryana Gravenbercha czy Alexisa Mac Allistera. Z taką obsadą Thiago może nie mieć zbyt wielu szans na regularną grę.
Rozterki wychowanka FC Barcelony postara się wykorzystać Trabzonspor.
Jeden z czterech największych tureckich klubów, ma naprawdę niewiele czasu, by sprowadzić do siebie 32-latka. Okno transferowe w Süper Lig zamyka się dzisiaj (15 września).
Ekipa z Trabzonu spędziła letnie mercato intensywnie, sięgając już po Mislava Oršicia, Paula Onuachu czy Nicolasa Pépé. Wymarzonym uzupełnieniem kadry byłego szkoleniowca Lecha Poznań, Nenada Bjelicy, byłby właśnie Thiago Alcántara.
Z uwagi na ramy czasowe transfer będzie piekielnie trudny do zrealizowania. Pewien przełom jednak nastąpił. Jak podaje „AS”, siedmiokrotny mistrz Niemiec z Bayernem Monachium chce opuścić Liverpool. Propozycja Trabzonsporu przypadła mu do gustu.
Pod rozwagę brane są dwie opcje: wypożyczenie lub transfer definitywny. Idealnym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie przez władze „The Reds”, obowiązującego do 30 czerwca 2024 roku, kontraktu zawodnika. Na to się raczej nie zanosi.
AKTUALIZACJA: Fabrizio Romano zapewnia, że szanse na transfer są minimalne.