Doświadczony obrońca trzykrotnie próbował swoich sił na europejskich boiskach. Po raz pierwszy trafił na Stary Kontynent jeszcze w czasach juniorskich, kiedy sprowadziła go Barcelona, ale gracz szybko wrócił do Fluminense. Później spróbował swoich sił w rezerwach Porto, skąd był wypożyczony do Dynama Moskwa, ale tam jego kariera stanęła pod znakiem zapytania ze względu na problemy zdrowotne.
Silva chciał nawet zakończyć karierę ze względu na gruźlicę, która zmusiła go do kilkumiesięcznej hospitalizacji. Ostatecznie udało się go jednak przekonać do powrotu na boisko i gdy dobrze zaprezentował się ponownie w barwach Fluminense, do Europy sprowadził go Milan. To właśnie tam defensor stał się gwiazdą światowego formatu.
Gdy „Rossoneri” mieli problemy finansowe, zdecydowali się sprzedać swojego kapitana do Paris Saint-Germain. Teraz 33-letni już piłkarz nie wyklucza jednak powrotu na San Siro.
- Milan jest w moim sercu i pozostanie tak na zawsze. Jak mógłbym mu odmówić? - mówi Brazylijczyk, pytany przez „La Gazzetta dello Sport” o ewentualny transfer do Milanu.
- Nigdy nie jest łatwo rozmawiać o przyszłości, ale w futbolu nigdy nie można mówić „nigdy”. Wszystko jest możliwe. Gdyby tam wrócił, być może po to, żeby zakończyć karierę, to byłoby coś pięknego.
Thiago Silva grał dla Milanu w latach 2009-2012. W tym czasie wystąpił w 119 meczach, w których sześć razy wpisał się na listę strzelców, a dwukrotnie asystował kolegom z zespołu.