Działacze Bayernu Monachium znaleźli się w trudnym położeniu. W poprzednim sezonie w burzliwej atmosferze zakończono współpracę z Julianem Nagelsmannem, którego zastąpił Thomas Tuchel.
50-latkowi udało się ostatecznie sięgnąć po mistrzowski tytuł w niezwykle nerwowych okolicznościach. Zdobyte trofeum nie było zbyt hucznie celebrowane.
Tuchel nie zdołał na przestrzeni kolejnych miesięcy przekonać do siebie kibiców. Po serii rozczarowujących wyników władze klubu zdecydowały się zakończyć współpracę. Pierwotnie do rozstania miało dojść po zakończeniu trwających rozgrywek.
Piątkowy remis Bawarczyków z Freiburgiem to nie kamyk, lecz głaz do ogródka trenera. Jeśli liderujący Bayer Leverkusen wygra swoje niedzielne starcie, to zyska dziesięciopunktową przewagę nad obrońcą trofeum.
Jak ustalił jednak „Bild”, Tuchel z całą pewnością zasiądzie na ławce we wtorkowym meczu rewanżowym 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Lazio. Nie oznacza to jednak, że może być spokojny.
Florian Plettenberg i Kerry Hau zapewniają, że ewentualna porażka z włoską ekipą, a co za tym idzie odpadnięcie z turnieju, najprawdopodobniej poskutkuje natychmiastowym zwolnieniem. Klub bardzo tego nie chce, ale uzna to wówczas za jedyne rozwiązanie.
W przypadku takiego scenariusza miejsce 50-latka zająłby trener tymczasowy. Latem monachijczycy rozpoczęliby starania o wymarzonego kandydata, którym pozostaje Xabi Alonso.