Wokół 29-latka jest gorąco od dłuższego czasu. Już poprzedniego lata łączono go usilnie z przeprowadzką do Manchesteru City, lecz ceniony snajper zdecydował się pozostać w szeregach macierzystej drużyny. Od tego momentu narastała w nim jednak frustracja, która zdaniem wielu przekonała go do zmiany klubowych barw.
Harry Kane w bieżącej kampanii ponownie jest największą gwiazdą zespołu z północnego Londynu. W 38 spotkaniach zdobył 22 gole, wzbogacając dorobek strzelecki czterema asystami. Anglik ciężko pracuje na boisku, nie ograniczając się jedynie do stania pod polem karnym przeciwników. Coraz częściej widać u niego pewną rezygnację.
Było tak szczególnie podczas meczu w Lidze Mistrzów z AC Milanem, po którym podopieczni Antonio Conte pożegnali się z turniejem. Najlepszy strzelec w historii reprezentacji Anglii nie ukrywał swojego rozczarowania tym faktem.
Jak widać, atmosfera na Tottenham Hotspur Stadium nie zachwyca. Mimo to władze „Kogutów” nie zamierzają rozstawać się ze swoją legendą. Daniel Levy i spółka odrzucą zatem wszelkie oferty za doświadczonego snajpera. Stanowisko władz z High Road wywołało już rezygnację wśród przedstawicieli Manchesteru United.
Pozostanie Kane'a to dla Levy'ego sprawa honoru.
„Sky Sports” przekonuje, że Tottenham jest zmotywowany, by dopiąć swego i ostatecznie przedłużyć kontrakt z Kane'em. Z tego powodu zaryzykują i zostawią go w klubie na przyszły sezon. W tym czasie skupią swoje wszelkie siły przerobowe na negocjacjach z 29-latkiem.
Ewentualna odmowa poskutkuje wolnym transferem, co stanowiłoby spory cios wymierzony w londyński zespół. Niewykluczone, że sporą rolą w rozmowach odegra postać nowego trenera, który zastąpi Antonio Conte.