W ostatnich dniach „Rossoneri” pracowali nad sprowadzeniem Urugwajczyka, który aktualnie pozostaje bez klubu i jest do wzięcia za darmo. 29-latek miał wnieść więcej jakości do defensywy zespołu, będąc jednocześnie wzmocnieniem w obliczu kontuzji w tej formacji.
Przez chwilę wydawało się, że losy doświadczonego są już przesądzone i zagra na San Siro. Piłkarz przeszedł nawet testy medyczne, które nie wykazały niczego niepokojącego. „Calciomercato.it” podaje jednak, że strony w dalszym ciągu nie uzgodniły jednak warunków finansowych współpracy.
Co więcej, najnowsze doniesienia informują o zamrożeniu rozmów. Zawodnik chciałby bowiem otrzymać w ramach półrocznego kontraktu 1,5 miliona euro, podczas gdy Milan proponuje mu 700 tysięcy euro. To poważna przeszkoda, która może okazać się „nie do przeskoczenia”,
Ostatnim pracodawcą Cáceresa był Juventus, z którym rozstał się po ostatnim sezonie naznaczonym poważną kontuzję. W ostatnim czasie był bliski angażu w Napoli czy Romie. Bardzo chciało go także Crystal Palace, ale Anglicy nie zamierzali akceptować wygórowanych oczekiwań piłkarza.