Dwunastokrotny reprezentant Polski wiele sobie obiecywał po zaliczeniu przeprowadzki z Lecha Poznań do ekipy ze stolicy Niemiec.
Jego dotychczasowy pobyt w zespole z Bundesligi można jednak uznać za kompletnie nieudany, co w szczególności pokazują obecne rozgrywki, w których udało się Tymoteuszowi Puchaczowi pojawić na boisku tylko trzykrotnie i zdobyć bramkę w meczu pucharowym.
Ten dorobek nie pozwolił defensorowi znaleźć się w reprezentacji Polski na mundial w Katarze. Blisko 24-letni piłkarz poczuł się tym faktem mocno rozczarowany, ale nie zwiesił głowy i podjął działania mające na celu poprawienie jego sytuacji.
Z tego powodu zaczął ponownie rozglądać się za opuszczeniem Unionu Berlin w połowie sezonu.
W poprzedniej kampanii przyniosło to pozytywny skutek w postaci mistrzostwa Turcji w barwach Trabzonsporu.
Teraz ta sytuacja może się powtórzyć, ale w nieco innym miejscu, ponieważ jak przekonuje Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl, nominalny lewy obrońca znajduje się o krok od przeprowadzki do aktualnego lidera greckiej ekstraklasy - Panathinaikosu.
Drużyna z Aten domyka ostatnie formalności związane z wypożyczeniem polskiego zawodnika z opcją wykupu.
„Koniczynki” mają na obecnym etapie zmagań sześć punktów przewagi nad drugim AEK-iem i marzą o powrocie na krajowy szczyt od rozgrywek 2009/2010, kiedy po raz ostatni świętowali zdobycie mistrzowskiego tytułu.