Napastnik z São Gonçalo podtrzymuje dobrą formę, co udowodnił podczas niedzielnego starcia „Królewskich” z Mallorcą. Vinicius okrasił udany występ golem, który wyprowadził madrytczyków na prowadzenie.
Defensorom z LaLigi gra się niebywale trudno przeciwko Brazylijczykowi, lecz wpływ ma na to również jego zadziorny charakter. 22-latek słynie na hiszpańskich boiskach z prowokacyjnych zachowań, które wyraźnie irytują rywali.
Podczas ostatniego meczu ligowego 14-krotny reprezentant „Canarinhos” wygłaszał w stronę zawodników z Balearów zaczepne teksty, deprecjonujące ich umiejętności: „Jesteście fatalni”, „Nie macie żadnych szans”, „Żadni z was rywale” - rzucał kąśliwie boczny napastnik.
Sytuacja w pewnym momencie stała się na tyle gęsta, iż sam Carlo Ancelotti zwrócił uwagę swojemu podopiecznemu, nawołując go utemperowania kontrowersyjnego zachowania. Włoski szkoleniowiec zalecił nawet piłkarzom gości ignorowanie ciągłych zaczepek.
Wyspiarze, zachowując spokój, kilkukrotnie ostrzegali młodą gwiazdę, iż za takie zachowanie może go spotkać w przyszłości krzywda.
W obronie południowoamerykańskiej perły stanęło kilku hiszpańskich ekspertów, w tym Álvaro Benito.
- Na razie nie zrobił nic nagannego, nie możemy powiedzieć, że poważnie się pomylił. Ma odpowiednie nastawienie, wchodzi w mecz i nie rozprasza się, wręcz przeciwnie, będzie grał dalej tak samo. Dla własnego dobra musi się nauczyć nie reagować na prowokacje. Ważne, że nie pokazuje słabości - oznajmił w programie „El Larguero” były pomocnik zespołu ze Santiago Bernabeu.
Real Madryt do tej pory prezentuje się na boisku świetnie, gromadząc na swym koncie komplet 15 punktów w tabeli LaLigi. Mistrza Hiszpanii czeka jednak trudny terminarz.
Gwardia „Carletto” na przestrzeni czterech dni zmierzy się w Lidze Mistrzów z Lipskiem, by potem stanąć w lidze naprzeciw lokalnemu rywalowi - Atlético Madryt.