W ubiegłym sezonie, gdy Urugwajczyk głośno mówił o odejściu z Liverpoolu, kandydatem do jego sprowadzenia byli "Kanonierzy". Ostatecznie, jak się okazuje za namową kapitana "The Reds", 27-latek pozostał na Anfield i został królem strzelców Premier League.
- Nikt nie jest "za dobry" dla Arsenalu i Gerrard to wie. Oczywiście rozumiem jego zachowanie - chciał wciąż grać z Suárezem, by mieć szanse na mistrzostwo kraju. To się jednak nie stało, a Suárez i tak odszedł - odpowiada Arséne Wenger.
Urugwajczyk, mimo wielkiej kary, jaką otrzymał od FIFA za ugryzienie Giorgio Chielliniego w meczu Mistrzostw Świata, nie zniechęcił do siebie Barcelony, która wyłożyła za niego blisko 80 milionów euro.