Tak jak w poprzednim sezonie, tak i teraz dyrekcja katalońskiego klubu przymierza się do sprowadzenia zmiennika, a w niedalekiej przyszłości następcy Luisa Suáreza. Kimś takim z racji wieku nie mógł być Cristhian Stuani (33 lata), a z kolei kandydatura Luki Jovicia została odrzucona na ostatnim etapie selekcji, czego efektem był transfer Serba do Realu Madryt.
W lecie sprowadzono co prawda Antoine’a Griezmanna, lecz Hiszpanie uznali, że potrzebują dodatkowego zawodnika, który na wypadek absencji któregoś z asów formacji ofensywnej, byłby w stanie wypełnić po nim lukę. Kimś takim z pewnością może być Lautaro Martínez, który w rywalizacji z Barceloną na Camp Nou pokazał, że poza środkiem ataku bez problemu może pokryć także lewe bądź prawe skrzydło.
Gol strzelony na Półwyspie Iberyjskim, a także dobra forma od początku sezonu (sześć bramek i dwie asysty w 12 meczach), ostatecznie miały przekonać „Blaugranę” do sięgnięcia po 22-letniego Argentyńczyka, w którego umowie widnieje klauzula odstępnego o wartości 111 milionów euro.
Według „Mundo Deportivo” jak na razie Hiszpanie nie zamierzają płacić tej kwoty, chcą za to dojść do porozumienia z Interem Mediolan. Wiedzą oni bowiem doskonale, że Włosi z otwartymi rękoma przyjęliby Arturo Vidala i Ivana Rakiticia. Jeśli zatem zgodę na taki ruch wyrażą odpowiednio Chilijczyk i Chorwat, mogą oni zostać włączeni do operacji z udziałem Lautaro Martíneza. Istnieje oczywiście też taka możliwość, że tylko jeden z graczy Barcelony trafi do „Nerazzurrich”, a wówczas Katalończycy będę musieli dopłacić. Niemniej, transakcja jest naprawdę realna.
Umowa piłkarza Interu Mediolan wygasa 30 czerwca 2023 roku, a do Włoch trafił on z Racingu Club za 14 milionów euro.